sobota, 23 lipca 2011

torba pełna groszków ... i maleństwo ... ;D

dziś nie kolorowo, chociaż słodko :) a to za sprawą malusiego portfelika , jaki jest w zestawie z torebką i chociaż bardzo bez koloru, to te grochy wewnątrz torby sprawiają, że wydaje mi się bardziej kobieca i delikatna, a portfelik już całkiem wywołuje uśmiech :))) mam nadzieję, że Wam też się to czarno - białe zestawienie spodoba :)))






i kawałek groszkowego środka :)

11 komentarzy:

  1. Bardzo ładny zestaw! Torebka ma już sam krój taki bardzo wdzięczny i kobiecy! A co dopiero z tym ślicznym portfelikiem w zestawie!!!!
    Super uroczy komplecik!

    OdpowiedzUsuń
  2. Torebka piękna, a portfelik - uroczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Torebka piękna, chociaż nie za bardzo widać szczegóły na zdjęciach:) Portfelik słodziutki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko! Jaka piękna torba, jaki piękny komplet!
    Ach chciałoby się mieć te cuda ! :)
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :) Szkoda, że nie pokazałaś ujęcia z podszewką... A portfelik przeuroczy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny zestawik. Portmonetka przepięknie wygląda z tymi białymi dodatkami. A torba fantastyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wolę twoje misternie wyszyte gałązeczki, ale zestawik bardzo kobiecy i elegancki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję Wam bardzo za wszystkie miłe słowa :) !!!

    uskrzydlają !!!

    @ Musta - dorzuciłam kawałeczek środka, zupełnie zapomniałam o tym , kiedy pisałam posta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jaka boska torebka, wymiękam:D portfelik to już mnie w ogóle wzruszył... Z klasą, kobiece...
    trzeba mieć gust i wyczucie:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładne i super wykonane!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądam Twojego bloga i cieszę oczy!

    OdpowiedzUsuń

Translate

poczatek - wreszcie - ufff :)

Założyłam tego bloga we wrześniu i na śmierć o nim zapomniałam, nie wiem jak to sie mogło stać, ale widocznie to mozliwe, skoro w momencie tworzenia tej stronki trwało jeszcze astronomiczne lato, a teraz na kalendarzu jak wół jest napisane LISTOPAD !!!
Czasem mam wrażenie, że u mnie tydzień trwa tyle co u innych jeden dzień, czas biegnie bardzo szybko i dużo bym dala, żeby doba stała sie dwa razy dłuższa. Szczególnie gdy ma sie pasję, ktora nie pozostawia czasu na nudę, a wręcz pochłania ten czas i jeszcze wykrada go dzieciom, co jest niejednokrotnie okupione ogromnymi wyrzutami sumienia. Owszem, zdażaja sie momenty, kiedy żaden pomysł nie przychodzi do głowy, a wtedy zamiast cieszyć się wolnościa od szmatek, nitek i nożyczek, człowiek chodzi sfrustrowany, dopada go zwatpienie i błaga o wenę.
I nie ma tu najmniejszego znaczenia to, że nie jest sie wielkim, uznanym artystą, na którego swiat czekał latami, tylko takim domorosłym twórcą, bardzo często samoukiem, ale z duszą artysty, która nie może funkcjonować inaczej, jak tylko dając upust swoim pragnieniom twórczym w tych prostych, dla jednych mało atrakcyjnych , a dla innych wyjątkowych, czasem banalnych, choc nie raz ogromnie pracochłonnych przedmiotach, zrodzonych własnym pomysłem i własnymi dłońmi.
A satysfakcja z takiego tworzenia podyktowanego wewnętrzna potrzebą, czy też nagłym impulsem i pomysłem na widok skrawka materiału jest przeogromna :)
I choć często to co robię trafia do mojej własnej szafy, i czasem nawet niebardzo chcę to komuś pokazać, to czas kiedy nie robiłam nic manualnie, bo dzień i noc były po brzegi wypełnione przez dzieci, mimo iż był to czas z oczywistych względów wspaniały, to jednak bardzo mi wtedy czegoś brakowało.
To nauczyło mnie, jak bardzo ważne jest życie z pasją i bez znaczenia jest to, czy spełniamy się w dziedzinie, w której mamy szanse odnieść spektakularne sukcesy, czy jest to tylko taka nocna domowa dłubanina, to warto byc wiernym tej pasji i ze wszystkich sił starać się robic to co daje nam radosć i spełnienie .

Archiwum bloga